- Alex! Alex! Alex! - przez ścianę przyjemnego snu o piłkarzu, z którym chodzę przebił się wysoki głosik Emily.
Jęknęłam i nakryłam głowę poduszką.
Nie chciałam jeszcze opuszczać krainy snów.
- Alex... proszę! Śnił mi sie zły sen! - jęczała młoda.
- Alex. Obudź się. Uspokój ją to pójdzie spać i da nam spokój. - wymamrotała Livia, która spała razem zemną na podłodze w salonie. Zrobiłyśmy sobie małą imprezę z filmami.
- Alex... proszę! - zaszlochała.
Odkryłam kołdrę.
- Właź. - powiedziałam.
Zapiszczała i wtuliła się do mnie. Jej bose stopy były zimne od kafelek i teraz mnie ziąbiła.
- Mały bląblu to co Ci się strasznego śniło? - zapytałam walcząc ze snem - Może jakieś mary noc..
Poczułam ukucie bólu.
- Nie śpij! - pisnęła Młoda.
- Nie gryź mnie! - powiedziałam.
- Och ZAMKNIJCIE SIĘ! - uciszyła nas Liv - spokojny człowiek chce spać!
Wymamrotałam jakieś pierwsze lepsze przeprosiny.
- Jakieś mary nocne Ci sie śniły? Albo jakiś potwory grasowały po twoim pokoju? - próbowałam zgadnąć, a jednocześnie rozśmieszyć - a może zamieniłaś sie w wielkiego gofra, którego chciałam schrupać? - połaskotałam ją, a ta zaczęła się chichrać.
- Nieee... Śnił mi się mój ślub.
WTF?
- I co w tym takiego strasznego? - mruknęła Liv.
- To, że Louis uciekł z przed ołtarza, bo Harry nie chciał być świadkiem, a Liam i Niall nie przebrali się za druchny, a Zayn wolał iść z tobą do łóżka niż odprawić ceremonię! - zaczęła trajkotać.
Walnęłam głową o podłogę, a Livia zaczęła się chichrać jak opentana.
- I obudziłaś mnie po...?
- Po to, abyś zadzwoniła do chłopaków i im na wtykała! - powiedziała groźnie.
Teraz to ja parsknęłam.
- O trzeciej nad ranem!? oni mnie zaszlachtują! - odparłam.
- Kochanie - zaczęła Livia - ale to było w twoje wyobra..
Cisnęłam w nią poduszką.
Wolałam aby Młoda wierzyła w sny, o nie bd mogła ją straszyć, że nie dostanie prezentów na mikołaja.
- Alex! Prosze... - zrobiła oczka kota ze Szreka.
Jęknęłam.
- Podaj mi telefon. - młoda wyskoczyła jak oparzona i podała mi telefon.
Najpierw zadzwoniłam do Louisa.
- Hal.. hall... halo? - powiedział w końcu i ziewnął.
- Hej tu Alex. - powiedziałam.
- Alex... normalni ludzie już śpią...
- Przymknij się i słuchaj! - uciszyłam go - Więc jakbym nie zadzwoniłą to siostra nie dała by mi spać. Więc tak Emily śńiło się to, że nie chiałeś się z nią ożenić i uciekłeś z przed ołtarza. Więc do świętego spokoju ją przeproś! - podałam telefon młodej.
Przez chwile miała na twarzy maskę bez wyrazu, a później zaczęła się śmiać.
- Dobranoc! - powiedziała wreszcie i podała mi telefon.
- No i? - spytałam.
- Powiedział, że ty go do tego namówiłaś i groziłaś, że jak tego nie zrobi to mnie porwiesz! - powiedizała na jednym tchu.
Szczęka mi opadła, a Liwia ryknęła śmiechem.
- To cie wrobił! - powiedziała.
Co za łajza!
Dobra zostało mi tylko czterech kretynów.
Teraz odezwał się Irlandzki akcent.
- Tak mamo? - jęknął.
- Za tą mamę to masz dupę skopaną! - odparłam.
- Och cześć Alex. Czemu nie śpisz? - powiedział zaspany.
- A tak jakoś miałam ochote na nocną pogawędkę - odparłam ironicznie.
Zaczał się chichrać. Ten chłopak chichra się z wszystkiego.
- A to miło, że zadzwoniłaś do mnie... - odparł
- Dobra a teraz sie skup.
- Ok.
- Emily się śniło, że nie chciałeś przebrać się za druhnę na jaj i Louisa ślubie. Masz ją przeprosić.
Chwila ciszy.
- Nie wnikam. - powiedział w końcu.
Znów podałam telefon młodej.
Chwile po gadała o głupotach... czyli o pogodzie? Aha... spoko.
- Powiedział, że schowałaś mu sukienkę. - oddała mi telefon.
Uniosłam brew, a śmieszek chichrek, który spał obok mnie oberwał z łokcia.
- Liam. - wykręciłam jego nr.
Usłyszałam Kobiecy głos:
- Słucham? - Danielle była jak najbardziej rozbudzona.
- Nie wnikam co teraz robicie z Liamem, ale daj do do telefonu.
- Alex. Jest środek nocy. - powiedziała.
- No słysze, że jesteś ambitnie śpiąca - odgryzłam się - daj Peyna do telefonu!
Po chwili odezwał sie meski głos.
- Witam Alex. Coś się stało? - powiedział opanowany Li.
- Słuchaj. Emili się śniło. Brała ślub z Lou i nie chciałeś z Niallem ubrać sukienki druhny. Masz ją przeprosić i możesz zająć się Danielle.
Podałam słuchawkę Małej.
Znów gadu gadu i oddała mi telefon.
- Niech zgadnę. - zaczęła Livia - Alex schowała mu sukienkę? Albo po plamiła?
Dziewczynka zaśmiała sie.
- Nie! Sama sie w nią ubrała, a Liam nie miał w czym iść!
Znów usłyszałam dźwięczny śmiech Rudej i znów mój łokieć powędrował w okolice jej brzucha.
- Mmmmyy? - pruknął Harry.
- Dzień dobry śpiochu! - krzyknęłam do słuchawki.
- Dobranoc.
Rozłączył sie.
Zadzwoniłam znów ale nie odebrał. No to został domowy. Wiedziałam, że sie obudzi i bd musiał do niego podejśś bo znajduje się na ścianie przylegającej do jego pokoju.
Po czwartym razie odebrał.
- Straszczaj się. Jest mi zimno i zaraz zasnę.
- Młodej się śniło, że na jej ślubie z lu nie chciałeś być świadkiem i masz ja przeprosić.
Podałam młodej telefon.
Po chwili oddała mi telefon.
- Powiedział, że zaczęłaś szczudź go wściekłym królikiem, którego kupiłaś od Paula. Nie dość, że Harry uciekł to i zabrał twój nowy motor i wjechał w nim w nasz ołtarz!
Teraz to ja się roześmiałam.
- Czego on się naćpał? - zapytała Livia.
- Zapewne dał w żyły i jednorożce widzi. - odparłam - no to teraz peda.. znaczy mój chłopak Zayn!
Poprawiłam się. Jakby Emily o czymś wiedziała to z naszej tajemnicy nici.
Zadzwoniłam.
- Byle szybko... -wymamrotał i zaczał chrapać.
- Jestem w ciąży! Zostaniesz tatą! - powiedziałam z udawanym entuzjazmem.
- CO?! Ale że jak? Przecież ci nie wsadziłem! - no i nagle się rozbudził.
- Debilu nawet bym cie nie dotknęła... - poczułam ból w klatce piersiowej. Livia szturchnęła mnie i powiedziała bezgłośnie EMILY - Znaczy się Kochanie jestem za młoda, by coś takiego robić.
- Coś ty ćpała?
Zaśmiałam się.
- Słuchaj. Emily JEST tu zemną, a dlatego, że jej się śniło, że nie chciałeś dać jej i Louiemu ślubu bo poszedłeś ze mną do łóżka. Masz ją przeprosić i sprawa załatwiona.
Rzuciłam małej telefon.
Znów paplała.
Rozłączyła się.
- Mój przyszły szwagier powiedział - ryłam w duchu śmiechem, a Livia dusiła sie poduszką aby zakryć, to że sie śmieje. - Że nie umiał oprzeć się seksownym ruchom mojej siostry i przeprasza i wyraża swoją najwiękrza skruchę za twoje i jego zachowanie, a córeczkę nazwie Emily.
Świerszcz, świerszcz, świerszcz.
- Idź do łóżka. Jutro w nocy tata przyjeżdża. - owiedziałam.
- Ale on przyjedzie po dwunastej i powiedział, że zabierze mnie na urodzinowy obiad!
- Muwie, że w środku nocy! - powiedziałam i padnęłam na poduszkę.
Usłyszałam klakson samochodu i Krzyk Zayn'a.
- ALEX! Rusz się bo sie spóźnimy!
Wstałam z posłania jak oparzona.
Wszystko już dudniło życiem, a różni ludzie kszątali się po moim domu, a ja sobie słodko spałam na podłodze w salonie, nie zważając na hałas.
Drzwi trzasnęły i moim oczom ukazał się Zayn.
- Boże Alex! Za 20 minut mamy być pod Mckiem, aby odebrać Emily i zawieść do Zoo, a ty jeszcze w piżamie!
Jakby to jeszcze była piżama.
Spałam w koszulce Christophera, która ledwie zakrywała mi tyłek.
Zayn był ubrany, w beżowe spodnie, bordową bluzę z kapturem, smerfetkę i okularami przeciwsłonecznymi na głowie.
Wzięłam go za rękę i poprowadziłam do mojego pokoju.
Kazałam u usiąść na łóżku, a sama wbiegłam do łazienki.
Szybko się ogarnęłam i w bieliźnie wmaszerowałam do pokoju.
Zayn zagwizdał.
- Ale Alex! Teraz nie mamy czasu na erotyczne gierki.
Rzuciłam w niego jakąś koszulką.
- Widziałeś mnie już w stroju kąpielowym, a tam było widać więcej ciała. - odparłam.
Wyciągnęłam Czarne przylegające rurki, turkusową zwiewną tunikę, białą chustę i białe balerinki.
- Yyy... Znajdź taką małą białą torebkę z marszczeniami, ok? A ja się ogarnę.
Nie czekałam na odpowiedź tylko trzasnęłam drzwiami.
Poszukałam mojej kosmetyczki i szybko się pomalowałam. Beżowe powieki i kremowa nieścieralna szminka. To cały mój makijaż.
Jeszcze włosy nastroszyłam jeszcze bardziej.
Do ręki wzięłam grzebyk i wyszłam z pokoju. Na całe szczęście Malik znalazł torebkę i teraz wpakowałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
- Gotowa? - zapytał lekko uśmiechając się.
- Tak. - odparłam.
Objął mnie ramieniem, a ja go w pasie.
Wyszliśmy z pokoju udając zakochaną parę.
Nagle Zayn przystanął.
- Pocałuj mnie tutaj! - wskazał na szyję.
Spojrzałam na niego jak na skończonego idiotę.
- Nie?!
- Hieny pomyślą, że spaliśmy ze sobą. Czym więcej takich scenek tym szybciej zerwiemy. - westchnęłam.
- Mam lepszy pomysł.
Zbliżyłam wargi do jego skóry. Pachniał męskimi perfumami. Po prostu magia! Zero tytoniu!
Zrobiłam mu malinkę.
- Masz wystarczy na dłuższy czas.
Zeszliśmy na dół dalej przytuleni. Napodkałam Alana i podbiegłam do niego.
- Pamiętasz co masz tacie powiedzieć? - powiedział i wręczyłam mu zaklejoną kopertę z listem - nie chce aby odwalił scenkę przy gościach.
- Pamiętam spokojnie! Najwyżej z Chrisem zaciągniemy go do basenu to się uspokoi.
Roześmiałam się
- Kochany jesteś. - pocałowałam go w policzek.
- Wiem.
Miał wyjaśnić tacie mój związek z Zayn'em, a w liście opisałam mu wszystkie szczegóły. Nie chciałam zepsuć urodzin Emily, jakąś bezsensowną sprzeczką z tatą.
Podbiegłam Do Zeyna. Te obiął mnie ramieniem i wyszliśmy. Otworzył przede mną samochód, a ja wsiadłam do niego. Zaczęłam zaplatać kłosa. Nim przyjechaliśmy pod Macka był zrobiony i postrzępiony grzebieniem.
Widziałam tatę, który trzymał za rękę młodą. Usadził ją w foteliku.,
- Dzień dobry Panie Jons. - powiedział uprzejmie mój chłopak.
- Dla kogo dobry, dla tego dobry.
Zaraz oberwie w zęby.
- Tacie się podróż nie udała! Siedział obok jakiegoś grubasa! - zaśmiała sie Em.
Kąciki moich ust powędrowały ku górze.
- Ciesze się, że już wróciłeś. - powiedziałam szczerze - Shelby chodzi jak marzenie.
Wlepił we mnie zdziwione oczy.
Westchnęłam.
- Nowa zielona rajdówka.
- Aaaaa... A motor przyszedł? - wyszczerzył sie w uśmiechu.
Próbowałam zamordować go spojrzeniem.
- Byłam zdziwiona, że czerwoniutki Hayabusa stoi sobie w garażu nic nie robi, a części z mojego czarnego nie ma... Jak samego motoru...
Znów się wyszczerzył.
- Dobra dzieciaki jedźcie już bo czas goni! Najlepszego malutka! - rozczochrał jej włosy i zamknął drzwi.
Zayn ruszył, a ja modliłam się aby nas nie rozwalił.
Siedziałam grzecznie patrząc jak Zayn zajeżdża własne auto. Kiedyś go uduszę!W końcu dojechaliśmy na miejsce!
- ZOOooooo! - wykrzyczałam wraz z Emily.
Mam dwa słowa określającą tą notkę:
Jest słaba.
Może to dlatego że ciągle żyje Bieszczadami i nie umię się skupić...
Z góry przepraszam i obiecuję poprawę!
Bujka:*
<3 <3 <3
Hej to wcale nie jest złe ! Jest dobre. A ten sen Emily wymiata ^.^
OdpowiedzUsuńŁejtam na nexta ;3
Jedyna poprawka jakiej ja potrzebuje w tym opowiadaniu to jeszcze dłuższe i częstsze rozdziały ale wiem, że to trudne więc w sumie nic ! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńFakt nie jest najlepszy, ale może być. Czekam na kolejną notkę...
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba ten rozdział :D Jest świetny :P Zaczęłam czytać dopiero dziś to opowiadanie bo zostało mi polecona ( i z góry dziękuje ) , wiec chce powiedzieć , że jesteś boska i wgl zajebista < 3 Czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńMi tam się podobają wszystkie rozdziały!!! :P Ten też jest fajny... :D Z niecierpliwością czekam na następny !!! xoxo
OdpowiedzUsuńhejjjj! To jest super!
OdpowiedzUsuńkocham cię za to jak puiszesz!
czekam na nn rozdział!
BUZIAKI!!!!
klaudia
To wcale nie jest złee !! Strasznie mi się podobała ta akcja z Emily i to jak chłopaki ją przepraszali :P
OdpowiedzUsuńnie mogę się już doczekać następnegoo
Zapraszam do mnie i mojej przyjaciółki
http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
Suuuuuuuuper rozdzial <3
OdpowiedzUsuńWcale nie jest zly jak to ty tam napisalas :D
A to z Emily powalilo mnie :-)
Czekam na nastepny z niecierpliwoscia
dawaj następny i wcale notka nie jest złaba ona jest dobra, zajebistaaaaaa wiećej takich rozdziałów
OdpowiedzUsuńnie jest zły ;) Posze pisz kiedy dodasz mniej wiecej nastepny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńNie jest wcale zły.!! Jest wyjebisty.!
OdpowiedzUsuńBoże dziewczyno jakie ty masz pomysły.. Nikt nie ma lepszych. :D Posikać się można. Akcja z Emily powaliła mnie na łopatki. Na serio. To dzwonienie do chłopaków. :D:D:D. A po za tym to możee przez ten czas gdy Alex bd z Zaynem to jakoś się do siebie zbliżą, no bo teraz mają nawet szanse, no nie? :P
Czekam na kolejny.!
Shecky. :*
Jeżeli miałabyś ochote to wpadnij, może skomentuj? :D
http://only--love--me.blogspot.com/
Hahahaha:D
OdpowiedzUsuńŚledzę tego bloga od jakiegoś tygodnia i poprostu! Masakra! Sama trochę słucham chłopaków, ale jaką ty tu rozrubę robisz to pozazdrościć. Wg uwielbiam postać Alex. Jest niezdecydowana i można powiedzieć że jest suką wykożystującą uczucia :D Przecież w twoich notkach dużo wspominasz o tym, że Zayn się w niej buja i Alex to przyznaje a mało czytelnieczek wg na to zważa. Livia to taka cicha woda brzegi rwie a Emily to mini Alex. Nie znam zbyd dobrze braci Alex bo mało o nich wspominasz ale czuję, że bd chodź trochę d alex podobni. Osobiście rozwala mnie postać Paula i Bena. Obydwoje opisujesz jako przesmiesznych Goryli. Jeden to Kasanova a drugi wujek który gnoi swoją chrześnicę. Naprawdę cwanie to wymyśliłaś.
Co prawda notki wcześniejsze były ciekawsze z wiekrzą akcją, ale wieże że dążysz do czegoś spektakularnego. Mam nadzieję że się nie mylę? :P
A po za tym walisz błędy jak z tond do Warszawy. Musisz przeczytać se notke kilka razy zanim opublikujesz ale i tak teraz jest lepiej niż na początku:P Chodź ja sie nie powinnam wypowiadać bo dyslektyk... na ironię:P
To teraz dwa słowa na temat notki :D
Sen Emiki wymiata:D " - Jestem w ciąży! Zostaniesz tatą! - powiedziałam z udawanym entuzjazmem.
- CO?! Ale że jak? Przecież ci nie wsadziłem! - no i nagle się rozbudził. " poprostu nie mogłam z tego:D Albo jak się Livia z Alex zaczeły bić i gryść:D
Mam nadzieje że w Zooo Alex nie wrzuci Zayna do lwów albo do czegoś podobnego^^
Pozdrawiam i weny życzę^^
uśmiałam się przy tym rozdziale :D prawie turlałam się po podłodze, potem zaczęłam czytać wszystkie rozdziały i skończyłam dzisiaj rano, tak się właśnie zastanawiam kiedy Alex wpadnie na to, że w gruncie rzeczy lubi Zayna, swoją drogą nie mam nic przeciwko aby ja troche powykorzystywał ;p a Harry jest zajebisty jak takie słodkie mleczne cukiereczki mwah, swoją drogą myślę, że Livia ma lekkjie ciągnaty co do jednego z nich(Harry, Niall), mam nadzieję, że dodasz niedługo kolejny rozdział :D choćby jutro :D to chyba wsyzstko jak narazie no i Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńświetne,świetne,świetne.czekam na nn!
OdpowiedzUsuńZ A J E B I S T Y
OdpowiedzUsuńEmily najlepsza ! dodasz dzisiaj rozdział czekam z niecierpliwoscia
OdpowiedzUsuńJestem w szoku. że tak szybko napisałaś ten rozdział ;p I sem Emily był świetny i ta cała akcja ;D czekam na więcej ^^
OdpowiedzUsuńEjj kiedy kolejny? Nie mogę się doczekać NN ;)
OdpowiedzUsuń