poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 31

Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Jęknęłam.
         Odstawiłam książkę " Córka dymu i kości " i zgramoliłam się z kanapy. Przywołałam do siebie Sabę, aby odstraszył natrętne hieny, które przybywają do mojego domu chmarami. Nawet kazałam zasłonić szklane ściany aby mi zdjęć nie robili. Od dwóch dni się to już ciągnęło.
Męczące dwa dni.
Zgodziłam się na lipny związek z Zayn'em aby nie wyszło, że jestem dziwką, a on chłopaczkiem na raz.  
         Dokładnie dwa dni temu po rozmowie z Paulem, Malik zaprosił mnie na kolację do jakiejś prestiżowej restauracji, gdzie akurat śpiewała jakaś piosenkarka i było na niej wiele paparazzi. Więc zrobili nam kilka zdjęć jak się obejmowaliśmy i ukradkiem całowaliśmy.
Jedne zdjęcie sobie zachowałam.
        Byłam ubrana w czarną sukienkę zasłaniającą dekolt i ramiona, świetnie opinającą talie i zaznaczającą walory mojej figury, a także odsłaniające długie, na szczęście! opalone nogi. Na stopach miałam czarne, 12cm szpilki z zakrytym noskiem. W jednej ręce trzymałam czarną kopertówkę, a drugą obejmowałam Malika, który uśmiechał sie do paparazzi z miną niegrzecznego chłopczyka.
Zostawiłam te zdjęcie aby nabijać sie z Zayn'a.
Od dwóch dni udawaliśmy parę.
        Jeździliśmy razem na zakupy, chodziliśmy do parku itp. Do wszystkich wyglądaliśmy na zakochaną parę, która mówi do siebie czułe słówka i jak bardzo kochamy się.
W rzeczywistości: gnoiliśmy się, obrażaliśmy sie, dokuczaliśmy sobie. A za każdym razem co Zayn mnie obejmował próbował powstrzymać mnie od rzucenia sie na niego. A wszystko robiliśmy z uśmiechem.
Szczerze powiem że dobrze się bawiłam zgrywając takiego pajaca.
        Podeszłam do drzwi, a ręką przytrzymywałam Doga jak zawsze. Saba był przydatny. Takie duże i groźne bydle skutecznie odstraszał nieproszonych gości.
Przekręciłam klamkę.
 - Cześć Alex. - po głosie poznałam gościa, który czyścił nam dwa razy w tygodniu basen. Bodajże nazywał sie Jonasz?
 - Hej. - przywitałam go oddychając z ulgą.
Puściłam Sabe aby przywitał sie z opalonym na czekoladę, wysokim szatynem o wysportowanej budowie ciała.
 - A tak wg gratuluję. - no i zbił mnie z pantałyku.
Popatrzyłam na niego zdziwiona.
 - Ale czego? - zapytałam.
Ten roześmiał się.
 - No twojego związku z chłopaczkiem z One direction, co jak co ale jest w twoim typie... no zdziwiłem się jak zobaczyłem cie z nim za pierwszym razem bo totalnie się od siebie różnicie ale później zacząłem wiązać fakty: - zaczął nadawać jak katarynka... tak... za dużo czasu spędził z Emily i teraz gada jak ona. Z grzeczności wsadziłam mordę w kubeł i się nie odzywałam - oboje lubicie samochody, - zostawiłam to bez komentarza - oboje świetnie śpiewacie...
 - JA wyje jak kojot do księżyca.
Przewrócił oczami.
 - Słyszałem sie kilkadziesiąt tysięcy razy i chyba wiem lepiej! - pogroził mi palcem - ... na czym to ja... aha! oboje macie masę tatuaży i bardzo sie lubicie.
Miałam ochotę mu odgryźć ale powtarzałam sobie, to co Paul mi powiedział i podziałało. 
Uśmiechnęłam sie do chłopaka najserdeczniej jak umiałam i mam nadzieję, że nie wyszło sztucznie.
 - Tak... Zayn jest - próbowałam poszukać odpowiedniego słowa i wreszcie go znalazłam - inny niż wszyscy i dlatego go tak gnoję... - wymamrotałam ostatnie słowo.
 - Co robisz? - dopytał się chłopak zdziwiony.
Postanowiłam się poprawić.
 - Libię! Ja go lubię! Umyj uszy! - udałam oburzoną.
         Chłopak przeszedł przez dom i zaczął czyścić basen. Jak zawsze rozebrał się do kąpielówek odsłaniając swój umięśniony, czekoladowy tors, o którym każda dziewczyna marzy. 
Nie wiele myśląc zebrałam moje graty i poszłam do pokoju przebrać się w strój kąpielowy.
Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Livi. 
Po drugim sygnale odebrała:
 - Co gołąbeczku byś ode mnie chciała? - usłyszałam jej wesoły głos.
Nabijała sie ze mnie od kiedy po prosiłam aby pomogła mi się ubrać na "randkę" z Malikiem. Czułam się strasznie poniżona gdy się ze mnie nabijała... no cóż... życie jest okrutne. 
 - Masz szczęście, że jesteś na drugim końcu ulicy bo byś solidnie oberwała z buta w łeb. A wracając do rzeczy wskakuj w seksowny strój kąpielowy i przychodź! Jonasz przyszedł czyścić basen więc mamy całe 2h gapienia się na jego boskie ciałko!
Ostanie wypiszczałam.
 - Daj mi 20 min i będe pod twoim domem! 
Rozłączyła się.
Byłam już ubrana i teraz czekałam na Liv.
         Nie mając wiele do roboty będąc sama w domu ( Alan wziął Emily do wesołego miasteczka, chciał z nią spędzić troche czasu przed wyjazdem na turniej. ), wzięłam na kolana laptopa chcąc ogarnąć ryjbook'a, twittrea i pocztę.
W czym dostałam długi list od taty, który brzmiał w skrócie:  " Ja nie wiem co ty wyrabiasz w tej Anglii ale cały świat dudni o twoim związku z Zaynem. Martwie się , że popełnisz jakieś głupstwo, ale czuje że coś tu śmierdzi. - chwila opierdalania mnie za imprezę na której upiłam się w raz z Alanem. Całą odpowiedzialność zeszła na mnie jako na najstarszą - Masz dopiero 16 lat! - znów opierdalanie o imprezę - Jak się zaciążyłaś wracasz do dziadków albo zamieszkasz z tym twoim adoratorem - zabolało bardziej niż myślałam - Mam nadzieję, że w warsztacie wszystko dobrze i nie rozniosłaś go w drobny mak. Mam szczerą nadzieję, że trenujesz do najbliższych zawodów? Wczoraj miało przyjechać nowa rajdówką więc ją wypróbuj, najprawdopodobniej pojedziesz w niej w rajdzie. Pozdrów tam wszystkich! Kocham was! I widzimy się 5-tego! 
Tata <3 "
Od kiedy on potrafi tą emotikonkę? A... Emily... wszystko jasne.
         Nie za bardzo przejmowałam sie słowami taty. Potrafił tylko gadać ale nic nie robił. Było mu ciężko po stracie mamy i musiał sobie jakoś poradzić, a ja mu w tym nie pomagałam.
Nie od zawsze byłam taka pyskata. Moje życie zmieniło się po śmierci mamy o 180 stopni. Tata zaczął nas rozpieszczać abyśmy zapomnieli o smutku i zawsze spełniał nasze zachcianki. A teraz za to płacił.
Zdołowałam się jeszcze bardziej.
         Aby poprawić sobie humor weszłam na ryjbook'a. Kilka nieznanych lasek pytało się mnie jak Zayn całuje? ( na samą myśl robi mi sie niedobrze ) Czy 1D jest takie o jakich piszą tabloidy, czyli debile z ADHD ( jak najbardziej ) No i kilka lasek groziło mi, że mnie zabiją.
Fajnie! Może w końcu skończy się moje bezsensowne życie!
Weszłam na Polskiego Pudelka aby się pośmiać i rzeczywiście się pośmiałam, aż łezki mi poleciały.
Nie wiedziałam, że można takie głupoty napisać!
Ale podziałało i miałam zajebisty humor.
 - A tu się zaszyłaś! - pocałowałam mnie w policzek ruda.  
Przewróciłam oczami.
 - Chodź bo jeszcze ucieknie!
Pociągnęłam Livie za sobą na schody.
         Byłam ubrana w czarno-czerwone bikini, czarne japonki na stopach, lustrzane awionetki na nosie i z książką w ręku.
Liv natomiast miała na sobie granatowe bikini, ciemne okulary i jakąś kryminalną książkę od Cook'a w ręce.
 - Nie mówiłaś mi że masz nowy tatuaż! - zaczełą czepiać się mnie Liv.
Spojrzałam na nią jak na debila.
 - Mój ostatni tatuaż robiłam razem z Zaynem wtedy co Harry nas podpuścił. Więcej razy nie robiłam! - wzruszyłam ramionami.
 - Jasne! Nawet najlepszej przyjaciółce o wszystkim ni mówisz! - oburzyła się.
 - Kobieto! Gdzie ja niby mam nowy tatuaż?!
 - Tu!
Dotknęła mi szyi.
Nie umiałam tam spojrzeć i poszłam do lustra.
 - O ja pierdole! - krzyknęłam - jaki zajebisty!
 Dokładnie pod prawym uchem było widaś śiczny tatuaż pająka w 3D.
 - Wygląda jakby naprawdę ci chodził po szyi! - westchnęła Liv.
 - Właśnie wiem! Nawet po pijanemu mam dobry gust! - zaśmiałam się.
 - Skąd wiesz, że zrobiłaś go na imprezie?
Wzniosłam oczy ku niebu.
 - Bo inaczej bym pamiętała?!
Livia wzniosłą ręce w geście poddania.
 - A co to znaczy "Z" na jego odwłoku? - spytała.
 - Tam jest jakieś "Z"?
Spojrzałam jeszcze raz. No i rzeczywiście tam było.
 - Czy myślisz to samo co ja? - zapytałam.
 - Pierwsza litera z imienia Zayn'a? - trafiła przyjaciółka.
Musze się zbluzgać w myślach.
 - Obiecuje kończe z piciem! - obiecałam, a Liv parsknęła głośnym śmiechem.
 - Jak ty kończysz pić to ja jestem baletnica! - naśmiewała się ze mnie. Połaskotałam ją po żebrach i uciekłam nad basen.  
Rozsiadłyśmy sie wygodnie na leżakach. Ja miałam zajebisty widok na Jonasza, a Liv tez nie mogłą pogardzić miejscem.
Podziwiałyśmy w ciszy tyłeczek chłopaka, który zapewne nie miał pojęcia co robimy. Kilka razy do nas zagadał pytając o pogodę i jak tam w polsce. 
Był naprawdę sympatyczny i za to go lubiłam. Nie umiał kogoś urazić, a jak już to zrobił nieświadomie, to był skłonny kupić kwiaty na przeprosiny.
Nagle coś mnie tknęło w wyglądzie Livi.
 - Do jasnej cholery gdzie ty masz gips?! -wydarłam się na nią.
Mój wybuch był tak gwałtowny, że Jonaszowi wypadła sitka, którą czyścił basen.  
Przyjaciółka spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
 - Chodzę już tak od trzech dni! Tańczyłam bez gipsu! A ty dopiero teraz zauważyłaś? - byłą na mnie zła.
Czułam się dziwnie -,-".
 - Czy ja jestem jakaś lesba i gapie ci sie ciągle na nogi?! - odwarknęłam.
 - Nie ale nie zauważyłaś.
 - Bo nie zwracałam na to uwagi!
Zacmokała dwa razy i dała za wygraną.
 - Nie mam gipsu od imprezy i w sumie nie wiem co sie stało.  - powiedziała lekceważąco.
Spojrzałam na nią z niedowierzaniem.
 - Czyś ty ocipiała?! Miałaś złamanie z przemieszczeniem i od tak gubisz gips? Jesteś nienormalna!
 - Odezwała się - odgryzła mi.
Zabolało.
Dokładnie wiedziałam o co jej  chodzi, a ja nie mogłam jej odwarknąć aby nie zepsuć naszej tajemnicy.
 - Dzieci! Dzieci! - usłyszałam donośny głos Jonasza- nie kłócić mi się bo obie wylądujecie w kącie!  Obie żeśmy sie roześmiały.
Później atmosfera znów się rozluźniła i obczajałyśmy Jonasza.
Słońce świeciło i opalało moje ciało. Cieszyłam się jednym z nielicznych słonecznych dni w Anglii. Przeważnie jest deszczowo co jest wkurzające. Pod względem klimatu wole polskę ale to tutaj jest moje, życie i nie chce tego zmieniać, ale za to współczułam Alanowi.
On W Polsce ma swoje życie, a rodzinę ma w Anglii. Nie raz widziałam bul w jego oczach gdy żegnał się ze swoimi wierzchowcami. Konie. To było jego życie, które musiał pozostawić daleko na wschodzie.
 - Tu jesteś kochanie! - usłyszałam głos mojego tajemnego kochanka.
Jęknęłam.
 - Znowu on! - powiedziałam bezgłośnie do Livi.
A ta parsknęła niepohamowanym śmiechem. 
Uśmiechnęłam sie przesłodko do Zayn'a i powiedziałam:
 - Tęskniłam za tobą Misiu!
Nie chciałam nawet wstać... tak wiem jestem bardzo leniwa i machnęłam w jego stronę ręką.
 - No nie wiedziałem, że aż tak będziesz za mną tęsknić! - chłopak zatrzepotał rzęsami.
W jego słowach było czuć ironię.
Chciałam mu odgryźć ale chłopak zrobił coś niespodziewanego.
Położył się na mnie.
 - Co ty kurwa robisz? - szepnęłam.
 - Przywiozłem za sobą kilku paparazzi wiec musimy wyglądać na zakochanych.
Westchnęłam.
 - Ty zrobisz wszystko aby mnie obmacać? - powiedziałam ironicznie.
Zobaczyłam w jedo oczach światełko rozbawienia.
 - Na to wygląda.
Jednym ruchem zrzuciłam go z siebie.
 - Misiu! Co ty wyprawiasz?! - udałam niewinną.
Kontem oka widziałam czerwoną ze śmiechu Livię.
 - Miałaś ose we włosach! - skłamał chłopak i pociągnął mnie za kosmyk włosów. To bolało!  - o już jej nie ma!
Wywróciłam oczami.
I wpadłam na genialny pomysł. 
 - Myślałam o tobie... - urwałam na chwilę robiąc napięcie - i w końcu doszłam do wniosku, że będziesz tak KOCHANY! i przyniesiesz dla mnie i Liv koktajl owocowy z miętom i wiórkami czekoladowymi.  
Malik wyglądał uroczo z takim wyrazem twarzy.   
Liv i Jonasz parsknęli śmiechem, ale od razu go stłumili uśmieszkami.
 - Kochanie może jeszcze sobie zażyczysz masażu?  - podpuścił mnie chłopak.
Spojrzałam na niego z udawanym oburzeniem i pacnęłam go w ramię.
 - Zamknij sie! Słuchają nas! Pogadamy o tym wieczorem! - lekko szturchnęłam go w stronę kuchni. - a teraz bądź tak miły i przynieś nam te koktajle, ok Misiu?
Zatrzepotałam rzęsami.
Postukał palcem po swoich wargach dając mi do zrozumienia, że oczekuje zapłaty.
 - Buziak! - powiedział.
Z ociąganiem ale cmoknęłam go w wargi.  Gdy chciałam się oderwać chłopak bezczelnie mnie przytrzymał i nasz pocałunek do widzów przerodził się w bardziej namiętny.
Chłopak wstał zadowolony i podreptał do kuchni.
 - Skurwiel! - krzyknęłam za nim po polsku, ale zrobiłam to najsłodszym głosem jakim potrafiłam. Chyba dostałam zamierzony efekt bo Malik wszedł zadowolony do domu, a Jonasz popatrzył na mnie z czułością.  
Przybiłyśmy sobie z Livią piątki.
 - No patrz! - powiedziała rozbawiona - i masz swojego murzyna!
Obie parsknęłyśmy śmiechem. 



No i 30 rozdział za nami! 
O dziwo jestem zadowolona z tego rozdziału O.o
Tak mnie też to dziwi;P
Chce wam podziękować za  ponad 24,000 odwiedzin, 55 obserwowanych i za 353 komentarzy! O.o
W moich najśmielszych oczekiwania nawet tego nie było!
Chce podziękować stałym bywalcom jak i tym, którzy wpadają czasem^^
Jestem wdzięczna za wszystko co dla mnie robicie^^
Jeśli macie jakieś pomysły do ulepszenia mojego bloga to piszcie do mnie na twitter'ze (@_Bujka_) lub GG (13122283)
Pozdrawiam!!!

Ps. Głosujcie na mnie na Wymarzony Świat z 1D^^ To moja ostatnia kandydatura ;P Dla was to pare sekund a dla mnie to wiele znaczy!!!
Kocham
<3 <3 <3

9 komentarzy:

  1. rozdział jak zwykle genialny!!
    widzę, że robi się gorąco. Już nie mogę się doczekać kiedy to w końcu przerodzi się w prawdziwe uczucie. ; DD
    jejciu to wszystko jest takie wspaniałe to co piszesz.!! Uwielbiam tego bloga.
    No i jeszcze ten tatuaż.. ; DD
    pozdrawiam i czekam na next'a oraz zapraszam do mnie. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  2. mrrr tattoo :3 hahah kocham ich jako " parę " :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczyno ten rozdział jest cudowny!(jak zawsze)!!!!!!!! Nie mogę doczekać kolejnego rozdziału :D:D

    Justina

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaaa.... Alex mnie rozwala xD

    Straciłam nadzieję że przestanie dogryzać Zaynowi ale Doszłam do wbiosku że taka Alex jest wyjątkowa i inna niż nie które dziewczyny w blogach :)

    Czekam na nn ;**

    Karlee.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twój blog. Pisz kolejny rozdział bo się nie moge doczekać.;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział, ale co ja mówi każdy jest genialny ;)
    Już czekam na następny ;P
    Pozdrawiam,
    M.


    Zapraszam do mnie : http://forever--and--almost--always.blogspot.com/ ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział...powoli się rozwija ...czekam na następny dodawaj szybko!!! Proszęę;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny < 3
    Naprawdę urocza z nich para ; )
    Czekam nn ! ; *

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział:) Masz talent!
    Dodaję i liczę na to samo u mnie: http://fashion-by-anita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń