sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 49

 - Pamiętasz mnie?
Miałam problemy ze skupieniem wzroku i kojarzeniem faktów. Nawet nie zdawałam sobie sprawy co się wokół mnie dzieje. Spojrzałam w twarz napastnika.
 - Kim jesteś? - sapnęłam. Zmarszczyłam brwi aby przypomnieć sobie czy kiedyś się spotkaliśmy - Wybacz ale gdybym kiedykolwiek poznała taki ryj to bym zapamiętała.  
 - Zamknij się suko! - przyparł mnie mocniej do ściany, a ja pisnęłam - trzymaj mordę, albo przedziurawię ci te twoje gardełko.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę co miałam przystawione do gardła i tak jakby oprzytomniałam.
 - Czego ode mnie chcesz? - spytałam roztrzęsionym głosem.
Zaśmiał się.
 - Nie rób z siebie takiej cnotki. - zaczął jeździć nożem po mojej twarzy. 
 - Pieniądze są w torebce! - krzyknęłam - weź je i mnie zostaw! - coraz bardziej zaczęłam piszczeć.
 - Ci, ci, ciiii... - uspokoił mnie przystawiając żelazo do ust.
Uśmiechnął się do mnie ukazując krzywy zgryz.
 - Przez ciebie mój kumpel trafił do pierdla. Za pieprzoną torebkę! - wydarł się.
Skojarzyłam fakty. To był ten dziwny łysol, który dziwnie zachowywał się na degustacji serów. 
Łzy napłynęły mi do oczu i ciurkiem zaczęły spływać, po policzkach. Trzęsłam się cała. Widząc przed sobą faceta z nożem, straciłam rozum.
 - Proszę! nie rób mi krzywdy! - łkałam.
 - Ciii.... nie psuj tej chwili... - odparł przykładając mi palec wskazujący do warg. - Obiecuje nie będzie bolało - odgarnął moje włosy za plecy -  aż tak.
Zaczęłam krzyczeć. Nie chciałam aby mnie zgwałcił!
 - Pomocy! RATUNKU! POMOCY! - wydarłam się co sił w płucach.
Poczułam ból ma policzku i upadłam. Musiał mi walnąć z pięści w mordę.
 - Trzymaj ryj suko!
Nachylił się nade mną, a ja kopnęłam go w krocze. Upadł na mnie i przygniótł mnie. Poczułam przeszywający ból na wysokości obojczyka i ciepło spływającej krwi z rany. Chciałam sprawdzić jak głęboka jest rana ale łysol nie dał mi takiej możliwości. Jęknął i podniósł się trzymając się za klejnoty.
 - Parszywa ździro.
Kopnął mnie w kręgosłup, a zaraz po tym w brzuch. Krzyknęłam i skuliłam się.
 - Zaraz cie nauczę pokory!
Złapał mnie za włosy i zaczął wlec w głąb alejki. Za najmniejszy dźwięk i jęk jaki wydałam obrywałam w twarz albo rzucał mną o kosze na śmieci. W końcu rzucił mną o ścianę za jednym z kontenerów. Skuliłam się tam, prosząc go, aby zostawił mnie w spokoju.
 - Teraz już nie ma odwrotu. - powiedział niby to z rezygnacją.
Szarpnięciem postawił mnie do pionu. Moja bluzka była w strzępach i trzymała się tylko na jednym ramiączku odsłaniając większość mojego ciała.
Jakby mnie nie trzymał pewnie bym upadla. Poczułam jakiś ruch w okolicach moich ud i momentalnie zaczęłam panikować. Zaczęłam się szarpać i wić. Nie chciałam aby mnie zgwałcił! Może i nie jestem cnotką, ale akurat te miejsce jest przeznaczone nie dla niego!
Nawet nie mogę myśleć o tym, ze ON mógłby mi wsadzić!! Blee.... no bez przesady! Fuuujjjj...
 - Zostaw mnie! - zawyłam i wbiłam mu paznokcie do twarzy.
        Akurat o pochwę mogę walczyć jak lwica. To moja świętość i ma tak zostać. Co z tego, że od prawie roku nie jestem dziewicą! Te miejsce ma zostać nienaruszone i koniec kropka!
Poczułam ostry ból w boku i oderwałam się od niego, osuwając się na ziemie. Musiałam oberwać z kolana. Nie potrafiłam wziąć wdechu, a oddech mi się tracił.
         Teraz już mało do mnie dochodziło. Wiem, ze zostałam znów postawiona do pionu i łysol zaczął się siłować z zamkiem od moich spodenek. Mnie już nic nie obchodziło. Stałam z nieprzytomnym wzrokiem wpatrzona w przestrzeń. Pogodziłam się już z tym co się stanie. Za parę sekund zostanę zgwałcona, a najprawdopodobniejszym następstwem będzie poderżnięcie mi gardła... Po jaką cholerę wychodziłam z tego clubu?! Moje życie przeleciało mi przed oczami, moje wspomnienia z mamą, moją pierwszą jazdą na gokardzie, koniu, rejs na hawaje... Przewinęły się w nich osoby, które kochałam: Emily, Tata, Dylan, Livia, Miki, nawet banda gejów... Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że życie jest ulotne... Tyle błędów popełniłam, których już nie naprawię. Ale jedno jest pewne... Tam gdzieś spotkam się z mamą...
 - EJ! - usłyszałam czyiś krzyk.
Byłam na tyle otumaniona, że nie zareagowałam całego starcia.
Pamiętałam, że ktoś przybiegł i powalił jednym ciosem w szczękę gwałciciela. Ja od razu upadłam na ziemię zalewając się łzami rozpaczy i szczęścia. Słyszałam jakieś odgłosy starcia i jak ktoś uderza sobą o podłogę.
Później czyiś niezidentyfikowany głos dzwonił kolejno na policję, a potem na pogotowie. Ja skuliłam się i zakryłam dłońmi twarz. Łkałam jak małe dziecko. Tak dawno nie płakałam, że aż boli.
 - Hej... - usłyszałam czyiś miękki głos. Nie umiałam go dopisać do znajomej osoby. Byłam w zbyt wielkim szoku. - Zaraz przyjedzie policja. Pokarz się. - mężczyzna pomógł oprzeć mi się o ścinę. Byłam całą zasmarkana, a włosy przykleiły mi się do twarzy. Musiałam wyglądać jak kupa nieszczęścia. Poczułam czyjeś dłonie na policzkach - O Jezu! - szepnął chłopak. Więc musiał mnie dość mocno pobić. - Alex, już wszystko dobrze.
Trzęsłam się jak małą przerażona dziewczynka. Nie wiedziałam kto do mnie mówi i skąd mnie zna. Nie potrafiłam go zidentyfikować.
 - Czy... czy.... czy on mniee... - zachlipałam.
 - Ciii...- uciszył mnie. Dopiero teraz poczułam zapach tytoniu. I poznałam w moim wybawcy Zayna.
Rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam płakać. Ściskałam go jak najmocniej umiałam i ryczałam. Tylko tyle mogłam zrobić. W końcu uspokoiłam się na tyle, że mogłam mówić.
 - Malik... - pociągnęłam nosem - powiedz mi prawdę... - zdusiłam łkanie - czy on zdążył mnie....
 - Nie! - przerwał mi i zaczął gładzić po włosach - nie myśl teraz o tym. Musze cie stąd zabrać.
Wstał  i zaczął ściągać z siebie bluzę. Przykrył mnie nią i wziął na ręce jakbym była piórkiem. Widać ostatnio chodził na siłkę. Jęknęłam z bólu.
 - Przepraszam. - mruknął.
Objęłam jego szyję i oparłam czoło o jego tors. Chciałam tak schować moją twarz przed światem. Nie chciałam aby ktokolwiek widział mnie płaczącą. To było moje zboczenie, ale tak jest i już.
Usłyszałam jakieś głosy i jakieś inne ręce mnie przejęły. Ktoś podał mi jakieś świństwo do żył i ścięło mnie.
         Obudziłam się w szpitalu. Leżałam na łóżku, a do mojego ciała były przyczepione niezliczone rurki. Byłam cała odrętwiała, a szyją w ogóle nie umiałam ruszać. Przez chwilę byłam otumaniona przez działanie głupiego Jasia, ale po chwili zaczęłam ogarniać sytuację. Przypomniałam sobie wszystko co się wczoraj zdarzyło. Po chwili przyszła pielęgniarka. Daje głowę, że już ja widziałam. Była młodziutka, a jej włosy były koloru orzecha.
 - O, obudziłaś się już. - powiedziała wstrzykując mi coś do kroplówki.
Popatrzyłam na nią tępym spojrzeniem.
 - Jak długo spałam? - wychrypiałam.
 - Niecałe osiem godzin. Jest dziewiąta rano. - posłała mi pogodny uśmiech. - masz dużo szczęścia. - usiadła mi na łóżko jakby nigdy nic - nie zdążył cie zgwałcić. Masz kilka ran powierzchownych i brzydkie rozcięcie na lewym obojczyku, tuż pod szyją. Musisz podziękować swojemu chłopakowi. - westchnęła - czuwał przy tobie tak długo, aż twój ojciec go nie wywalił do łózka. - przerwała zastanawiając się -  zapomniałam się przedstawić. Jestem Mathilde. - podała mi rękę.
Z trudem ujęłam ją:
 - Alex.
 - Wiem. - zaśmiała się - dziś cię wypisujemy więc masz jeszcze parę godzinek spokoju...
Coś zaczęło piszczeć i pielęgniarka spojrzała na małe urządzenie przyczepione do paska.
 - Ja muszę lecieć, a ty wracaj do zdrowia. - puściła mi oczko i wyszła zostawiając mnie z myślami.
Zayn czuwał nade mną całą noc... Był moim wybawcą... a ja go tak okrutnie traktowałam. Napływ myśli naleciał mi do mózgownicy i zaczęłam rozmyślać o moim karygodnym zachowaniu, o związku z Zaynem itp. W końcu uznałam, że Malik robi sobie złudną nadzieję. Ja nie byłam zdolna do uczucia, a ten chłopak nie zasługiwał na mnie.
Sięgnęłam do mojej szyi gdzie aktualnie znajdował się szeroki opatrunek, a nie było śladu po moim ukochanym gotyckim krzyżyku. Spojrzałam na szafkę nocną i tam go zauważyłam. Sięgnęłam po niego i już wiedziałam co mam z nim zrobić.
Posłałam po pielęgniarkę i poprosiłam o wypis ze szpitala, ta zaprotestowała, gdyż nie byłam pełnoletnia i w tej chwili wszedł mój ojciec, który z troską mnie przytulił.
 - Alex! Ostatni raz idziesz na jakiekolwiek urodziny! - zaczął podnosić głos - co ci strzeliło do głowy aby chodzić sama po ty zaułku? Dobrze, że był tam Zayn!
 - Tato. - próbowałam go uspokoić.
 - Boże! - wpadł w histerie - Jak pomyśle co mógł ci zrobić tymi swoimi brudnymi łapskami...
 - Tato. - znów spróbowałam, ale na próżno. 
 - Masz dożywotni szlaban na wychodzenie z pokoju! - wydarł się - Koniec z imprezami, piciem, paleniem i bóg wie co ty tam jeszcze robisz! Siedzisz w domu albo w garażu, a ze szkoły będziesz zawożona przeze mnie, albo przez wujka! Jeszcze by tego brakowało...
 - Tato! - wydarłam się. Ten spojrzał na mnie - zamknij się w końcu. - warknęłam. 
Ten przekrzywił głowę.
 - Widzę, że z tobą już lepiej. - osunął się na fotel zmęczony swoim wybuchem. 
 - Tato. - dotknęłam jego dłoni. - chce jechać do domu. Podpisz mi papiery z wypisem. - poprosiłam. 
Spojrzał na mnie uważnie - i tak mają mnie dziś wypisać. Co za różnica czy dziś czy o 12. - wzruszyłam ramionami.
          Po długiej dyskusji z lekarzem w końcu papiery zostały podpisane i zaczęłam się zbierać do wyjazdu. Rodzina przyniosła mi trochę ciuchów, w które się ubrałam. Była to szara bluza z kapturem, ciemne spodnie i arafatka, która zakrywała mi opuchniętą twarz, rozerwaną wargę i opatrunek na szyi. Te zadrapania to były nic, w porównaniu ze złamanym żebrem, stłuczonymi lędźwiami i przetrąconą łopatką. Ale i tak najbardziej mnie martwił mój stan psychiczny. Tego nie wyleczę. Wyszliśmy ze szpitala gdzie czekała na nas garstka hien. Na całe szczęście Ben przyszedł na odsiecz i paparazzi odczepili się od nas. 
A w domu zakomunikowałam, że chce tempem ekspresowym dostać się do Polski.  
           Oderwałam się od głowy konia i pogłaskałam go po chrapach. Biały ogier stał cierpliwie czekając na moją reakcje co dziś będziemy robić. Pocałowałam go i oparłam się o drzwi z boksu. Już od 9 miesięcy siedziałam w Polsce. Musiałam odpocząć psychicznie od wszystkiego. Alan mówi, że się zmieniłam i bardziej przypominam siebie przed śmiercią mamy. Ja osobiście uważam, że zachowuje się jak niedoszła samobójczyni, ale to nic. Brakuje mi rozrywek w domu dziadków i dlatego połowę dnia spędzam ze swoim bratem w stajni dziadka, jeżdżąc na moim własnym koniu. Nie był jakiś super zajebisty, wręcz przeciwnie. Był wysokim siwym ogierem, który jak do nas przyjechał, był samą skórą i kośćmi. Od razu się w nim zakochałam. Był inny od wszystkich. Miał o wiele za długie nogi, a jego korpus wyglądał na kwadratowy. Trochę przypominał mi jamnika. Co prawda w paszporcie jego imię brzmiało Irek, ale przechrzciłam go na Gandalf. Bardziej do niego pasowało. Taki mój kochany boroczek.
 - No to co? - założyłam ręce na bokach - Jak spędzimy swoje ostatnie popołudnie? - poklepałam go po szyi, a ten trącił mnie nosem w ramie. - jedziemy w teren- zadecydowałam.
Poszłam do siodlarni po ogłowie i wróciłam do mojego wierzchowca. Założyłam mu wędzidło i zapięłam paski ogłowia. Gdy on był gotowy postanowiłam się przygotować. Związałam w kucyk moje włosy, które postanowiłam ściąć. Ledwie sięgały mi do ramienia, gdyż uznałam, że nowy wygląd dobrze mi zrobi. Zapięłam jeszcze do porządku buty i wyprowadziłam go ze stajni, a tam powitało nas palące słońce czerwca. Odetchnęłam kilka razy, czując w nozdrzach zapach świeżo skoszonej trawy i koni. Wskoczyłam na grzbiet konia i spięłam go łydkami aby ruszył polną drogą w stronę jeziora. Jechałam sobie na oklep. Siodła rzadko używałam... jedynie gdy chciałam skakać. Nie wiem dlaczego. Tak było wygodniej i dla mnie, i dla konia.  
         W końcu przeszliśmy kolejno do kłusa, a później do galopu. Cieszyłam się tą jazdą. Ostatnią na długi, długi czas. Dziś wracam do Anglii. Do mojej rodziny i przyjaciół... i do mojej przeszłości. Mój psycholog mówił, że mam przestać myśleć o przeszłości, ale to było niemożliwe. Wspomnienia ciągle do mnie wracały i nie chciały mnie opuścić. W snach widzę tego pedofila, który próbował mnie zgwałcić i budzę się zlana potem. Moja psychika jest bardzo pogwałcona i nic jej nie naprawi.
         W Anglii byłam tylko dwa razy. Pierwszy na rozprawie, gdzie ten sukinsyn dostał 10 lat z przedłużeniem do 13***. A drugi raz na moich urodzinach. Nie spotkałam na nich Livii, gdyż była w trasie razem z całym One Direction. Co prawda tylko z nią korespondowałam... no i może trochę z Miki, ale i tak chłopaki wtrącali swoje trzy grosze. Martwiłam się o Zayna, gdyż po wyjściu ze szpitala wysłałam do niego list, w którym napisałam, że kategorycznie z nim zrywam, bo nie jestem do niego dobrą partią i wyperswadowałam mu robienie sobie nadziei. Do listu przyczepiłam też mój gotycki krzyżyk. Nie wiem po co mu go wysłałam. To był jakiś dziwny impuls. Ale dostał i tyle. Widziałam na zdjęciach jak mu wystaje spod koszulki. Ciągle go nosił i raczej się z nim nie rozstawał. Przy opowieściach Livii byłam na bieżąco np. Ona zaczęła myśleć co z nią i z Harrym, czy razem im wyjdzie i bardzo ciekawej rzeczy, że Zayn znalazł dziewczynę! A była nią wokalistka Little Mix, Perri. Nic o niej nie wiedziałam, ale co mnie to. Ważne, że są ze sobą szczęśliwi i kropka.
Gandzia zwolnił krok i w końcu zatrzymał się.
Spojrzałam na pejzaż malujący się przed moimi oczami:
Hektary pastwisk na których pasły się konie, lasy zamieszkałe przez różne stworzonka leśne i jezioro w którym łatwo można się ochłodzić. Próbowałam jak najdokładniej zapamiętać cały obraz aby towarzyszył mi w Anglii.
 - Gandziula - szepnęłam do konia, który zastrzygł uszami - wracamy do domu.
Spięłam go ponownie , a on poniósł mnie na grzbiecie.


           Szłam spokojnym krokiem w stronę clubu. Za kółkiem nie byłam wieki i jak najszybciej chciałam usłyszeć warkot silnika. Oczywiście tatuś nie pozwolił mi samej jechać więc wybrałam spacer, a  że w Londynie pogoda postanowiła mnie wesoło powitać, mogłam cieszyć się promieniami słońca. Miałam na sobie czarne rurki, tego samego koloru szpilki, szarą bluzkę i marynarkę, a do tego na szyi powiewała mi biała chusta. Z ciemnej torebki wystawały mi białe słuchawki, w których leciała druga płyta Slipknot'a. Szłam przez park uśmiechając się lekko na myśl, że znów zasiądę za kółkiem. Sama byłam na siebie wściekła, gdyż nie pojechałam na najważniejsze turne... Ale mam zamiar wszystko nadrobić.
Jakiś ruch poruszył moje zmysły i odwróciłam się w tamtą stronę. Wprost na mnie biegł potężny czarny pies. Już chciałam się odsunąć, ale ten zaszczekał radośnie i zaczął biegać wokół moich nóg. Zmarszczyłam brwi.
 - Crazy? - zamrugałam zdziwiona. Przecież pamiętam ją jaką mała suczkę, która ledwie sięgała mi do kolana! A teraz stoi obok mnie czarno-brązowo-biały lew! Poznałam ją po śmiesznej skarpetce na przedniej łapce. Ale nie mogłam w to uwierzyć. Zaczęłam ją głaskać i tarmosić. Ta skakała wokół mnie jak ping pong i domagała się jeszcze. W końcu weszła mi pod nogi i przewróciła mnie. - Osz ty! - zaczęłam drapać ją po brzuszku, a ta radośnie merdała ogonem.
Boże! Jaką mi uciechę sprawiła!
W końcu stanęłam na nogi i wzięłam jej smycz, która ciągnęła się za nią. Chodziła na kolczatce, ale się nie dziwie. Takie psisko! No, no!  Malik się postarał aby wyrosła na takiego lwa.
 - Siad! - powiedziałam stanowczo, a suczka zrobiła to co kazałam merdając ogonem. Pogłaskałam ją po tym mądrym łbie. - grzeczna dziewczynka!
 - Przepraszam panią! - usłyszałam zdyszany głos - Nie wiem co się jej pozdało! Nagle coś poczuła i poleciała! - przeciągnął ostatnią sylabę.
Zacmokałam:
 - Może poczuła zapach twoich pet i uciekła? - ni ma lekko.
Odwróciłam się do niego, szeroko się szczerząc.
A on wybałuszył na mnie oczy:
 - Alex? - spytał zaskoczony.
Zauważyłam srebrny krzyżyk, zwisający mu z rzemienia na szyi.
Przewróciłam oczami:
 - Nie, święta krowa.



Pufff... mam tyle. Jest w niej wszystko naraz zagmatwane, jak w jakimś galimatiasie. Ale w końcu jest... ferie mi sie kończą, a ja nie mam nic do szkoły O. o biorę sie za zeszyty bo bd kiepsko. xD
Bujka.       

*** Nie znam się na prawie, a takie lata pasują mi do fabuły:P 

65 komentarzy:

  1. Ale namieszałaś! Jezu... jestem taka ciekawa co będzie dalej.... Ciekawe czy Zayn kocha Perri czy nadal kocha Alex.... Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko powiedziała co ja chciałam :P
      BOSKIE :P:P:D:D
      Pozdrawiam '
      Marzena

      Usuń
  2. Boooskie! Wreszcie doczekałam się tego momentu, w którym Alex zaczyna być normalniejsza. Utrzymałaś to w dobrym humorze. :-) Jednak chwila, w której ten kolej się dobierał do Alex i ta się pogodziła z tym, myślałam, że to naprawdę się stanie, ale nie - Malik przyleciał i pierdolnoł z całej pety tego faceta, a już się łudziłam, ze romansidło nie będzie wplątane w ten rozdział..
    Nie chcę grać jasnowidza, ale wydaje mi się, ze nasza Bujka kończy opowiadanie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE RÓB TEGO!

      Usuń
  3. Dziewczyno jestem pod mega wrażeniem!!
    Już dawno nie napisałaś tak świetnego rozdziału. Chyba wreszcie odzyskałaś tą niesamowitą wenę. ; D
    Rozdział od samego początku jest genialny, a końcówka podoba mi się w szczególności.
    Nie wiem czemu, ale ten rozdział wywołał u mnie jakieś takie miłe emocje. Aż mi tak jakoś ciepło na serduchu było jak to czytałam.
    Naprawdę gratuluję niesamowitego rozdziału i mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre, a nawet lepsze.
    Pozdrawiam. ; **

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuuu ale się porobilo. Tego się nie spodziewałam. Zaskoczyłaś mnie. Fajnie przeskoczyłaś w czasie. Oh ale mi się mordka cieszy jak czytam scenę z crazy i zaynem ;))) Szkoda że trochę krótki ale nie narzekam xx.
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę żeby Alex była z Malikiem!
    Rozdział cudowny<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super naprawdę czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że dodałaś. Brakowało mi tego opowiadania. Biedna Alex..
    Wiesz.. Myślę, że Zayn jest z Perrie, ale nadal czuje coś do Alex.. No bo tak nie może być.. Oni kiedyś razem będą nie? Ale tak na poważnie!
    Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że dodasz niedługo i nie będziemy musiały tyle czekać ^^
    Do zobaczenia! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. dodawaj czesciej rozdziały proszeeee :p

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział!!! :*
    mam nadzieje, że Alex będzie z Zaynem. Dopełniają się :)
    czekam na kolejny(a tak wgl kiedy się pojawi?)

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaa!!! nareszcie :D uwieeeelbiam tego bloga.! Rozdział boski :D
    BŁAGAM Cię kobieto, zrób coś, aby Alex była już z Zaynem !!! Oni tak do siebie pasują :) Może w następnym rozdziale jakiś wątek miłosny? :D
    Z niecierpliwością czekam na nexta! Dodawaj szybciutko :D
    Luśka :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebię cię KURWA kiedyś, ale nie powiem ci za co, bo czekam na Nexta ;p Kocham to jak piszesz i tęskniłam i czekałam... :V

    OdpowiedzUsuń
  12. JA CHCE WIĘCEJ !! ajaja zajebisty <3 szkoda , ze Alex wyjechała do Polski ;c ale myśle , ze z Malikiem bd jeszcze razem !

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudooowne.! :D Jestem ciekawa jak rozwinie się akcja z perrie i alex :D hehe
    Mam nadzieje że Alex i Zayn będą w końcu RAZEM!!! :D:D:D Błaaagam cię zrób coś żeby tak było :)
    Szybko dodawaj nowy rozdział, bo już nie wytrzymuję normalnie! :D
    Wiesz co? Wpadłam na taki ciekawy pomysł :D Może zrobiłabyś twitcama? Chciałabym zobaczyć autorkę tego zajebistego bloga :D
    Buziaaaki :******

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie
    :D
    http://onedirectionandmyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny <3 Jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny rozdział, nie taki zagmatwany, mi się podoba :)
    Miałam nadzieję, że Alex i Zayn będą razem. Szkoda, że go odrzuciła :( Niech w końcu znajdzie sobie jakiegoś fajnego chłopaka.
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  17. genialny napisz szybko nowy

    OdpowiedzUsuń
  18. KOCHAM TEGO BLOGA!! Kiedy dodasz rozdział?
    P.s mam nadzieję że Alex i Zayn będą razem ;D :**

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytam ten rozdział już chyba dwudziesty raz. I nadal mi się nie nudzi. Zayn i Perrie, no no no. Choć tak jak wszyscy chciałabym Alex i Zayna <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudne!!! Kiedy kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow. Jestem ciekawa co teraz będzie między Zaynem,a Alex. Zdaje mi się, że mimo iż Alex wypiera się tego, co w głębi duszy coś czuje do Malika. Mam nadzieję, że w końcu przekona się swoich uczuć i będzie pewna na 100% i będą razem. Pasują do siebie :*:*
    Jestem także ciekawa jak zareaguje Alex jak spotka Zayna razem z Parrie. Coś mi się zdaje, że będzie zazdrosna i to na maksa.

    Czekam na kolejny, mam nadzieję, że pojawi się szybko i będę mogła rozkoszować się dalej :D
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. Powiedz, masz aska ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie:P Jakoś mnie nie ciągnie do założenia:P

      Usuń
  23. Zostałaś nominowana do Vierstaile Blogera więcej info u mnie onedirectionandmyworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebisty rozdział <3 Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Zajebisty w ciagu dwóch dni zdarzyłam przeczytać wszystko ;dd Kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  26. To jest zajebiste .!!!
    Mam nadzieje, ze alex bedzie z Malikiem :-)
    czekam z niecierpliwościa na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale się probiło ;) cudny,zresztą jak zawsze. Kiedy kolejny rozdział? Czekam z niecierpliwością!
    Pozdrawiam Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  28. nie no rozpierdala system kurde :D BŁAGAM niech Alex i Zayn będą ze sobą!! *.* <3 czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. kiedy dodasz następny??

    OdpowiedzUsuń
  30. kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  31. ejj. kiedy następny? ; )

    OdpowiedzUsuń
  32. Dodaj nowy proszeee <3

    OdpowiedzUsuń
  33. minął miesiąc a ty nic nie dodajesz... :(
    kiedy dodasz następny? mam nadzieje że wkrotce :]
    no cóż to czekam dalej. pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Awww cudo <3
    Mam nadzieję że nowy pojawi się jak najszybciej i życzę bardzo dużooo weny :D

    Zapraszamy http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. ejjj... To już koniec? Czy jednak będzie kolejna część?

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja chcę następny i żeby oni byli nareszcie razem :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czekam, czekam, czekam i nic :( Co się stało z tobą kobieto? Mam nadzieję, że wszystko ok :) Codziennie tu zaglądam mając ogromną nadzieję że w końcu pojawi się wyczekiwana 50, a tu nic. Błagam cię dodaj coś szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Kobitko dodaj coś proszę.


    http://catherine-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. ejj nie żeby coś ale czekam już baaaaardzo długo na kolejny rodzdiał i chciałabym się dowiedzieć czy ogólnie kiedykolwiek coś jeszcze dodasz bo ja codziennie wchodzę tutaj z nadzieją że bd nowy rozdział i codziennie się rozczarowuję i nie wiem czy to ma sens DAJ ZNAĆ<333

    OdpowiedzUsuń
  40. plooooooooooooooooooosie doda dlugom cęść

    OdpowiedzUsuń
  41. Tak jak reszta od 2 miesięcy (nawet więcej) czekam na nowy rozdział. Daj jakąś oznakę życia!! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. kiedy następny ?? Każdy za Tobą tęskni <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Kobito, czy ja mam iść do Ciebie, związać się do krzesła sznurem i kazać Ci wstawić nowy rozdział?! Jak tak to czekaj, jak nie to wstawiaj xD
    A tak na marginesie to HEJ! Miło się poznać. Czytam twojego bloga, od bardzo dawna, szczerze to od założenia. Zawsze pisałam jako anonim, potem przestałam i teraz reaktywacja ; ) No, no dzieje się w twoim opowiadaniu, oj dużo, dużo. Ciekawi mnie czy Alex i Perrie się polubią, co będzie z Hazzą i Livią i jak będzie zachowywać się nasza główna bohaterka. Doczekałam się momentu, że będzie 'normalnie' się zachowywać, ale i tak jestem ciekawa :3 Co jeszcze napisać? No nie wiem, bo wszyscy na górze mnie wyręczyli xD
    Pozdrawiam,
    N.
    Zapraszam do mnie, fajnie by było jak być zajrzała, bo jako blogerka jesteś dla mnie wzorem ; )
    Też o 1D http://onedirectiontakemehomelouise.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Ej kiedy kolejny?? Strasznie lubie to opowiadanie;))

    OdpowiedzUsuń
  45. trace nadzieje na ujawienie się kolejnego rozdziału :/
    zawiesiłaś go czy jak? daj chociaż oznake życia... prosze <3
    podrawiam i jeszcze raz prosze dodaj cokolwiek! :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetne *.*
    Czekam na następny i mam nadzieje, że Alex będzie jednak z Malikiem.! :))

    OdpowiedzUsuń
  47. pliss dodaj nowy rozdzial:D ten blog jest SUPER!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że już długo czekacie na nowy rozdział ale mam mały kryzys i nie wiem kiedy coś uda mi sie wyskrobać...

      pozdrawiam;D

      Usuń
    2. Fakt dlugo czekamy ;) Ale jezeli obiecasz ze o nas nie zapomnisz jestem gotowa czekac jeszcze raz tyle czasu ! Nie moge sie doczekac nastepnych rozdzialow i twoich niesamowitych pomyslow !
      Pozdrawiam cieplutko !!!

      Usuń
    3. Dołączam się do komentarza powyżej i dodaje, ze przecież każdy może przejść czasami jakiś kryzys :) . Fajnie, że się odezwałaś! Będę czekała aż dodasz nowy rozdział i duuużżooo weny kochana ;D
      +todayiamwithyou.blogspot.com

      Usuń
    4. Dołączam się do Komci :*
      Czekamy z niecierpliwością :*

      Usuń
    5. Jak wyżej:) Ale i tak nie mogę się doczekać xx

      Usuń
  48. Widze, ze znow sie spotkali. Boze, czemu ona jest dla niego taka niemila? ;>
    Ja mam nadzieje, ze cos z tego bedzie iczesniej czy pozniej beda razem zle juz tak na powaznie :)

    Co tu duzo pisac, dostalam link do tego bloga od kolezanki, i czytalam calz noc a do teras. ;d swetnie piszesz i nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu :)) niektore teksty Alex mnie powalaja xd i jeszcze te cale swatanie jej z Zaynem *__* koocham <3

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak powyzej. Czekam a ze mną pół klasy :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Czekam na nastepny :D niech Alex i Zayn będą razem :P

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedy następny :(

    OdpowiedzUsuń
  52. hej.. chcę tylko wiedzieć czy będziesz jeszcze dodawała rozdziały, czy to koniec?

    OdpowiedzUsuń
  53. Znalazłam tego bloga przypadkowo i czytałam czytałam i nagle bam koniec a to dodane było w lutym ; ( mam nadzieję że szybko dodasz kolejną część ;) Bolg super super i jeszcze raz super oby tak dalej :* piszesz jeszcze jakieś blogi chętnie zajrzę ? :)))))

    OdpowiedzUsuń